Każdy egzemplarz biżuteryjny jest unikatowy - tu nie ma dwóch takich samych wisiorów, pierścieni, bransolet. Każdy egzemplarz jest tylko jeden.
Kupując, masz pewność, że tylko Ty taki masz.
Mogą zdarzyć się pewne podobieństwa w przypadku użycia zbliżonych komponentów,
Moja biżuteria autorska, to zatopione w żywicy elementy metalowe, kamienne i ozdobne nawiązujące do motywów kwiatowych i przyrodniczych, a całość cechuje industrialna elegancja. I tak jak natura jest doskonała w swoich drobnych niedoskonałościach, defektach i skazach,
tak moja biżuteria jest tego odzwierciedleniem.
W każdym motywie można odnaleźć ślady skomplikowanych lub całkiem prostych kształtów niepowtarzalnej natury.
Znajdź swój unikat.
Design & Zdjęcia
© Marta Ćwiąkalska 2021-2022
Olej na płótnie sam wybiera swoją drogę, gdy pędzel dotyka podłoża, prowadzony ręką malarza. Kto zatem prowadzi rękę malarza?
Gdy maluję mam wrażenie, że to dzieje się samo,
że to pędzel w tańcu z farbą pokrywają płótno kształtami ukrywającymi się w mojej podświadomości.
Z owych kształtów wyłaniają się formy kompozycji balansujących pomiędzy
surrealizmem a symbolizmem. Lub na odwrót.
Techniki plastyczne studiowałam na Lund University wiele lat temu, jednak pomysł tworzenia biżuterii zaczął kiełkować w mojej głowie dużo później. Dopiero od niedawna wiem, jak ona ma wyglądać i co wyrażać. Siadając w pracowni daję się prowadzić materiałom, które wcześniej wybrałam. To one chcą opowiedzieć swoją historię i robią to w mojej formie. Egzemplarze są niepowtarzalne
i wyjątkowe, jak ich opowieści. Moje żywiczne kamienie staram się oplatać różnymi rodzajami drutu jubilerskiego - niektóre kamienie są oplecione niczym gałęziami drzew
i krzewów, inne delikatniej. We wzorach staram się odzwierciedlać naturę, dlatego nie ma tu matematycznego ładu, a raczej naturalny chaos, który w całości tworzy miłą dla oka harmonię, a niekiedy wzbudza lekki niepokój.
Biżuteria z żywicy stała się nieodłączną częścią mojej działalności i cały czas się zmienia. Nie wiem, jakie egzemplarze będą jutro, więc łapcie te póki są!
Obrazy też snują swoje dzieje pod moim pędzlem... Przyjemnie się to robi, niech się przyjemnie ogląda ;-)